4.10.2013
Cześć, jestem borderem, czyli numer jeden. / Hi, I'm borderline aka no.1 entry.
Dzień dobry, ten blog będzie o okropnościach. Mówię [niemal] poważnie.
Zamierzam pisać o zaburzeniach osobowości [szczególnie tych, które zdiagnozowano u mnie, ponieważ jestem egocentryczną pierdołą].
Zamierzam również pisać o wszystkim, co się z wyżej wspomnianą, uroczą kwestią wiąże.
W programie wystąpią : autoagresja, kompulsywne zachowania, raptowne zmiany nastrojów od stanów depresyjnych do fenomenalnej euforii, samobójcze próby, PTSD, traumatyczne doświadczenia, zaburzenia adaptacyjne, zaburzenia dysocjacyjne, zaburzenia odżywiania, psychoterapia, farmakoterapia, ludzie postronni [plus masa spraw, o których nie pamiętam teraz, ale przypomnę sobie później].
Dlaczego o tym?
1) Szukam czasem blogów/vlogów tematycznych "po polskiej stronie internetu". Niewiele tego, a przecież chce się czasem znać cudze doświadczenia. Dodaję więc swoje. Może się komuś przydadzą.
2) Bo żyję w epicentrum wszystkich tych biznesów. Popatrzcie "ze środka" i Wy.
Do później!
English version:
Good morning all. This blog is going to be a pit of gruesomness. I'm being serious here [kind of].
The plan is actually to write about personality disorders [especially ones I've been diagnosed with, because that's what self centered fucks like me do].
So I'll be writing about everything concerning the charming subject mentioned above.
On the menu : self mutilation, compulsive behaviours, drastic mood swings from the bottom of depression to euphoric highs, suicide attempts, dissociative disorders, eating disorders, psychotherapy, pharmacotherapy, other people's reactions [and loads of other stuff I didn't think of now, but probably will later].
Why do I want to talk about this?
1) Used to look for polish blogs covering such topics and there's not many of them - yet all of us sometimes feel the need to know that there are others struggling as well. So here's my story; maybe someone will find it useful.
2) Because I live my life "between it all". So here's an opportunity to check out for yoursef how it feels like.
Till later then.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzien dobry.
OdpowiedzUsuńDzień dobry, Nino2!
UsuńHej Natasza, ładne imię.. :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz w sumie spotykam się z opisem autoagresji z tej strony..
Przyznam, że trochę mnie zszokowałaś, nigdy nie miałem z tym do czynienia u siebie.. Dlatego jest mi trudno wyrazić, co czuję..
U mnie ten moment wyłączenia się wygląda inaczej, tylko to łóżko stanowi wspólny mianownik, kiedyś potrafiłem tak leżeć kilka dni, wstając tylko po herbatę, i do łazienki..
Nie będę ukrywał, że polubiłem Twoje towarzystwo, wolę czasem nawet pomilczeć z kimś niż udawać ekstrawertyka..
Twój blog jest ciekawą lekturą, będę odwiedzał go regularnie.
Dobranoc..
Witaj, Marku - cieszę się, że tu zajrzałeś! Skoro zaszokowałam Ciebie, dobrze w takim razie, że ustawione jest ostrzeżenie o "wchodzeniu na własną odpowiedzialność" ;). Poważnie - ufam, że szok nie był zbyt wielki.Ja też polubiłam Twoje towarzystwo, wiesz.
UsuńZ milczeniem jest duży problem - kiedy ktoś siedzi obok, cisza mnie przeraża jak nic innego, dostaję słowotoku... . Po prostu przywykłam, że się ode mnie oczekuje zawsze rozrywki. Więc i dostarczam takowej [a przynajmniej próbuję].
Przychodź i mów szczerze, co sądzisz - zapraszam! Zawsze cenię cudzy wgląd. Bardzo.